Bierzcie dzieci (jakie dzieci? – nie wiem, jakieś!) i marsz do kin. „Gdzie jest Nemo” najłatwiej porównać z „Potworami i spółką”: dobry film dla dzieciaków, na którym dorośli też się nie znudzą.
przeczytaj recenzję
Film jest za długi, zbyt banalny, za bardzo napuszony i zamknięty na odpieprz, a jednak obejrzeć można. Jeśli nie dla efekciarskich pojedynków, to na pewno dla kreacji Deppa.
przeczytaj recenzję
Zaczyna się głupawo. A potem, stopniowo, dowiadujemy się wszystkiego o Adamie. Wszystko to utrzymane w konwencji komedii romantycznej - tylko że cholernie niemonogamicznie romantycznej.
przeczytaj recenzję
Film mi się podobał nie mniej niż „Taxi”, chyba bardziej niż „Taxi 2”, a na pewno bardziej niż Arturowi (który też się na nim przecież nieźle bawił).
przeczytaj recenzję
Widziałam ten film 3 dni temu i nadal nie wiem, jak go zaklasyfikować - komedia romantyczna? Harlequin psychiatryczny? SM dla opornych? Czy po prostu rzecz o miłości?
przeczytaj recenzję
Piękny film o nieśpiesznej narracji, bez łatwych punktów kulminacyjnych, bez prostego morału, ale - śpieszę uspokoić niecierpliwych - z happy endem.
przeczytaj recenzję
Nie rozumiem, czemu wszyscy krytycy piszą o tym filmie tak źle. Jak na sensacyjny, jest niegłupi, a przy tym dynamiczny jak trzeba. I do tego niezłe aktorstwo.
przeczytaj recenzję
W kinach nowy "Matrix". Nerdowie pobiegli do kin. W Usenecie zawrzało od dyskusji i polemik. Trudno się oprzeć wrażeniu, że niejeden wrócił z kina na klęczkach. Czemu nerdowie tak kochają "Matriksa"?
przeczytaj recenzję
Zakochałam się w tym filmie od pierwszego wejrzenia. W prowincjonalnym nastroju, w ślicznych krajobrazach i w brytyjskości wyłażącej z każdego kątka.
przeczytaj recenzję